poniedziałek, 31 sierpnia 2015

sierpniowe zakupy :)


W tym miesiącu nie planowałam żadnych większych zakupów dla Młodego :) jednak zmieniłam plany, gdy zobaczyłam gazetkę z Lidla :P



Ubranka dziecięce z Lidla kupuję w zasadzie od urodzenia Synka. Są uszyte z dobrej jakościowo bawełny. Absolutnie nic się z nimi nie dzieje, pomimo wielu prań. Mogę stwierdzić, że te ciuszki rosną razem z dzieckiem, np. rozmiar 56/62 towarzyszył nam długi czas, podczas gdy ubrania innych marek nosił już w rozmiarze 68.

Wracając do sedna. W momencie kiedy zobaczyłam gazetkę, zrobiłam szybki przegląd szafy Malucha, sprawdzając co ewentualnie byłoby nam potrzebne. Myśląc już powoli o zbliżającej się jesieni i zimie. 




W oczy ewidentnie rzucił deficyt bodziaków z długim rękawem w większym już rozmiarze, które są moim "must have" przez niemal okrągły rok. Tak powstał pierwszy punkt na liście zakupów :)                                                                                                                                   Tym razem w ofercie było bodajże 6 wzorów dwu-paków (wyjątkowo dużo) po 3 dla chłopców i dziewczynek. I w ten sposób kupiłam trzy 2-paki. Cena 17,99 zł. 







Następnym punktem mojej listy zakupów stały się bawełniane koszulki. Bardzo wygodne w zakładaniu, zapinane na guziki z jednej strony przy szyi. Kupiłam dwa 2-paki, w całkiem interesujące wzory dla chłopca. Cena za 2-pak 17,99 zł.










Z tamtej oferty wzięłam również ciepłą misiową bluzę na jesień. Cena 27,99 zł. 

Z kolei tydzień później pojawiła się oferta z ubraniami dla przedszkolaków i szkolniaków :) a że rozmiarówka zaczynała się od rozmiaru 86/92 to zakupiłam jeszcze parę spodni dresowych w bordowym kolorze. Cena 19,99 zł.                                                                                                             Uważam, że zarówno kolekcja niemowlęca jak i dla przedszkolaków zostały stworzone w bardzo podobnej kolorystyce, i wyjątkowo ze sobą współgrają. Szczególnie jeśli ktoś kupował największy i najmniejszy rozmiar 86/92 z poszczególnych kolekcji :)

Ze względu na to, że ubrania z Lidla są dobre gatunkowo, a w przystępnych cenach to u nas w Lidlu toczą się niemal wojny i wyścigi o towary. Żeby kupić to co się chce, trzeba być pod sklepem tuż przed jego otwarciem, a bardzo często okazuje się, że już czeka tam kolejka. w momencie otwarcia drzwi sklepu, ludzie biegną do koszy z wystawionym towarem, tratując się wzajemnie, popychając sklepowymi wózkami. Z pewnością w lepszej sytuacji są osoby, w miastach których jest więcej niż jeden sklep, a już szczególnie gdy sklepy otwierają się w różnych godzinach.
A jak jest u Was? Czy ubrania z Lidla są tak popularne? Czy też odbywają się wyścigi? 
Zachęcam Was serdecznie do zostawiania komentarzy :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz