niedziela, 13 grudnia 2015

mikołajowa refleksja zabawkowa

Tydzień temu mieliśmy Mikołaja. Jak wiadomo jest to czas kupowania prezentów.

Przyznam się, że ja mam jeszcze problem z kupowaniem prezentów dla własnego dziecka. Ponieważ roczne dziecko na ogół zbyt długo na jednej zabawce się nie skupi. Z kolei nie mam tez jeszcze ukierunkowanego gustu zabawkowego.
Myślę, że młodym rodzicom ciężko jest ustrzelić zabawkę, z której byliny oni i dziecko w 100% zadowoleni.
Powiem, że czasami mój syn ma większa frajdę z zabawy pusta plastikową butelką aniżeli najdroższą zabawką.
Tym bardziej mam problem, z podpowiedziami dla rodziny, co małemu kupić.

Potencjał widzę w klockach lego. Nasza kolekcja duplo powiększyła się i tym razem. Chociaż w tej chwili jesteśmy na etapie, że mama buduje, a synuś burzy (mama ma frajdę :P ).

Kolejnymi "ulubionymi" zabawkami są samochody. I to wszelkiego rodzaju. Zwykłe blaszane resoraki, bądź takie z napędem, a te którym świecą się światła i wydają odgłosy, to już w ogóle szał :P

Nasza powiększająca się kolekcja autek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz