Mata edukacyjna to taka zabawka wielofunkcyjna. Sprawdza się bowiem właściwie przez cały pierwszy rok, a nawet dłużej - chyba według producentów.
Już trzymiesięczne niemowlę położone na macie zastyga w zachwycie, bacznie obserwując kolorowe kształty zabawek podwieszonych na pałąkach. Stopniowo zaczyna wyciągać do nich rączki, próbując je złapać. W drugim półroczu malec chętnie leży na macie na brzuszku, przekręca się, próbuje raczkować. Bada rączkami faktury, dotyka grających, piszczących i szeleszczących elementów, przegląda się w lusterku. W kolejnych miesiącach dostrzega coraz to inne elementy maty i odkrywa ich funkcje oraz zaczyna z niej uciekać :P
Wszystkie maty wyposażone są w elementy, które mają pobudzać zmysły niemowlęcia - wzrok, słuch i dotyk. Różnią się tylko kształtem, wzorami, kolorystyką i rodzajem zabawek doczepianych do pałąków.
Już trzymiesięczne niemowlę położone na macie zastyga w zachwycie, bacznie obserwując kolorowe kształty zabawek podwieszonych na pałąkach. Stopniowo zaczyna wyciągać do nich rączki, próbując je złapać. W drugim półroczu malec chętnie leży na macie na brzuszku, przekręca się, próbuje raczkować. Bada rączkami faktury, dotyka grających, piszczących i szeleszczących elementów, przegląda się w lusterku. W kolejnych miesiącach dostrzega coraz to inne elementy maty i odkrywa ich funkcje oraz zaczyna z niej uciekać :P
Wszystkie maty wyposażone są w elementy, które mają pobudzać zmysły niemowlęcia - wzrok, słuch i dotyk. Różnią się tylko kształtem, wzorami, kolorystyką i rodzajem zabawek doczepianych do pałąków.
Przedstawię dwie maty, które mamy w domu. Pragnę pokazać ich plusy i minusy. Bo tak naprawdę, to wcale nie uważam, żeby była to aż taka super konieczna zabawka dla dziecka. Ale o tym później :)
1) Fisher Price - Piesek Snuga
Jest to niezwykle kompaktowa mata, ponieważ sama mata jest niezwykle malutka. Fakt jej rozmiar sprawia, że można zabierać ją ze sobą, gdyż nie zajmuje dużo miejsca. Sama mata jest ładna i kolorowa ale cieniutka i bardzo mała. Nie nadaje się do bezpośredniego położenia na podłodze bo grozi to zapaleniem płuc. Tylko ewentualnie do łóżeczka. Piesek poduszka to płaski kawałek materiału. Nie ma on nic wspólnego z poduszką.
Najlepszym elementem tego zestawu jest pałąk, który jest elastyczny, można go nieco wyginać dostosowując jego kształt. Jednak i pałąk ma wady, mianowicie jest wywrotny, trzeba go dobrze podeprzeć, duże plastikowe nogi, wydawałoby się że będą stabilne, niestety nie są.
Pięć zabawek można łatwo przyczepić na pałąku lub na macie. Zabawka zawiera kotka z dzwoniącym kłębkiem, błyszczące lusterko, szeleszczące liście, miękkiego pieska z piszczałką oraz gryzaczek w kształcie motylka. Wymienialne zabawki/ zawieszki na duży plus, ponieważ można je zmieniać by się dziecku nie znudziły.
Cała mata wykonana jest z materiału, który bez problemu można prać w pralce, tak samo zawieszkę pieska,
2) Smiki - Mata do łóżeczka
Wielofunkcyjna mata przystosowana specjalnie do łóżeczka małego dziecka. Może być używana na 3 sposoby: jako mata do łóżeczka, do położenia na podłodze wraz z zamontowanym pałąkiem lub bez, oraz powiększona o ścianki boczne jako kocyk.
Posiada trzy zawieszki z mięciutkimi zwierzątkami i lusterkiem.
Pałąk i boki sa spinane na rzepy, dzięki czemu możemy regulować wysokość pałąka. Niestety sama mata wykonana jest ze sztucznego materiału, który bardzo przyciąga kurz, podobnie pałąk i zabawki. Aczkolwiek plusem jest to, że można ją uprać w pralce wraz ze wszystkimi elementami.
Umieszczenie pałąka w połowie maty nie jest chyba dobrym rozwiązaniem, gdyż aby dziecko mogło dosięgnąć zabawek należy je obniżyć, co skutkuje tym że nóżki są już poza matą.
Podobnie jak w przypadku maty FP, raczej nie nadaje się do bezpośredniego położenia na podłodze, ponieważ nie jest zbyt gruba.
Pomimo używania dwóch mat, uważam że można się bez nich obejść. Bez problemu można kupić sam łuk, pałąk czy też stojak z zabawkami a dziecko po prostu kłaść na kocu. Producenci twierdzą, że jest to zabawka do 1 rozku życia, z tym się zupełnie nie zgodzę, moim zdaniem maksymalnie do 7 msc. Siedzące, pełzające czy raczkujące dziecko po prostu zwieje nam z takiej maty, bo w domu jest wiele ciekawszych przedmiotów do zabawy.
A jakie jest Wasze zdanie na temat mat edukacyjnych? Czekam na wszelkie komentarze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz