W tym miesiącu podobnie jak ostatnio nie było ich zbyt wielu. Przyznam się, że w tym miesiącu mama kupiła sobie więcej niż dziecku wyjątkowo :P
Pierwszym zakupem są rewelacyjne desert shoes w kolorze taupe. Są zamszowe, bardzo miękkie z elastyczną podeszwą. A zostały kupione w markecie. Szczerze jakbym wiedziała jaki Młody będzie nosił rozmiar wiosną, wzięłabym jeszcze jedną parę. A tak pozostaje nadzieja, że na wiosnę trafimy na równie ciekawy model :)
Kolejny zakup to koszulki z długim rękawem. Tych nigdy za wiele, a niestety z zeszłoroczne stają się powoli przymałe. Kolekcja Lupilu z Lidla. Szczerze nie wiem kiedy pojawiła się w sprzedaży, gdyż mi udało się je zakupić już przecenione. Mam wrażenie, że tutaj w DE Lidl dużo szybciej przecenia resztki kolekcji. Muszę stwierdzić, że koszulki są ciekawe. Przeważnie do jednej wzorzystej koszulki druga była gładka, a tutaj miłe zaskoczenie na każdej sztuce jakiś wzór czy nadruk. Oczywiście uszyte są z bardzo przyjemnej bawełny. Powoli wychodzimy już z rozmiarówki baby :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz