Luty, luty ... najkrótszy miesiąc
3 tygodnie spędziliśmy u dziadków, mama przechodziła rekonwalescencję, a Synek łobuzując z babcią.
W tym miesiącu Młody zaczął nosić okulary :)
Natomiast ostatni tydzień spędziliśmy już w naszym domku, całą rodzinką. Nawet udało nam się wybrać na wycieczkę do Wrocławia. Spędziliśmy bardzo miły dzień we wrocławskim zoo, oczywiście odwiedzając popularne Afrykarium.
Następnie zwiedzaliśmy Rynek i Ostrów Tumski. Jeden dzień to jednak zbyt krótko, żeby zobaczyć wszystko oraz by znaleźć wszystkie krasnale :)
poniedziałek, 29 lutego 2016
niedziela, 28 lutego 2016
Lutowe zakupy :)
Nie ma to jak genialna mama, która zapomina zasilacza od komputera. Cały tydzień bez dostępu do swojego laptopa, na którym są zdjęcia do postów :( TRAGEDIA !!
No, ale już mam zasilacz i muszę nadrobić zaległości :)
Tak więc zaczynam od zakupów popełnionych w lutym :)
Początek miesiąca zaczął się od zakupu dwóch par skórzanych półbutów w Lidlu. Oczywiście nie obyło się bez małej bitwy, jak to przeważnie w lidlu :P
Z rozmiaru 21 wystawione było po jednej parze z każdego modelu. Na szczęście udało nam się zdobyć obie pary, którymi byłam zainteresowana. Buciki są mięciutkie, mają elastyczną podeszwę i Młodemu dobrze się w nich chodzi.
Następnie przyszła pora na zakup nowych kapci do domu, ponieważ te, które kiedyś Wam pokazywałam ze Spidermanem okazały się już za małe.
Skąpa matka, kupiła kapcie z motywem z bajki Disney'a o Piratach w rozmiarze 22. Niestety w domu dziecko zaczęło rozjeżdżać się w nich na panelach i stąd zakup drugiej pary w rozmiarze 21 z czerwonym samochodem.
Piraci poczekają ;)
Jednak jest różnica w obu modelach, te z Piratami są wygodniejsze i bardziej odpowiednie dla dzieci z wysokim podbiciem, te z Samochodem są inaczej wycięte i nad linią palców mają takie zwężenie, które dzieci o tęższej stópce mogłoby uwierać.
Kolejnym zakupem była szara bluza z pikowanymi rękawami, nie za gruba, mięka, po prostu ładna :P
Następnie, aż wstyd się przyznać trzeba było kupić dziecku spodnie takie szpanerskie na wyjścia, ponieważ dziecku się urosło i w dotychczasowych zaczęły wystawać łydki :P
I tym sposobem mamy dwie pary spodni, a i przy okazji przyplątała się koszula jeansowa, cieniowana :)
No, ale już mam zasilacz i muszę nadrobić zaległości :)
Tak więc zaczynam od zakupów popełnionych w lutym :)
Początek miesiąca zaczął się od zakupu dwóch par skórzanych półbutów w Lidlu. Oczywiście nie obyło się bez małej bitwy, jak to przeważnie w lidlu :P
Z rozmiaru 21 wystawione było po jednej parze z każdego modelu. Na szczęście udało nam się zdobyć obie pary, którymi byłam zainteresowana. Buciki są mięciutkie, mają elastyczną podeszwę i Młodemu dobrze się w nich chodzi.
Następnie przyszła pora na zakup nowych kapci do domu, ponieważ te, które kiedyś Wam pokazywałam ze Spidermanem okazały się już za małe.
Skąpa matka, kupiła kapcie z motywem z bajki Disney'a o Piratach w rozmiarze 22. Niestety w domu dziecko zaczęło rozjeżdżać się w nich na panelach i stąd zakup drugiej pary w rozmiarze 21 z czerwonym samochodem.
Piraci poczekają ;)
Jednak jest różnica w obu modelach, te z Piratami są wygodniejsze i bardziej odpowiednie dla dzieci z wysokim podbiciem, te z Samochodem są inaczej wycięte i nad linią palców mają takie zwężenie, które dzieci o tęższej stópce mogłoby uwierać.
Kolejnym zakupem była szara bluza z pikowanymi rękawami, nie za gruba, mięka, po prostu ładna :P
Następnie, aż wstyd się przyznać trzeba było kupić dziecku spodnie takie szpanerskie na wyjścia, ponieważ dziecku się urosło i w dotychczasowych zaczęły wystawać łydki :P
I tym sposobem mamy dwie pary spodni, a i przy okazji przyplątała się koszula jeansowa, cieniowana :)
niedziela, 14 lutego 2016
Dzieckowy gadżet - zawieszki do smoczków :)
Szczególnie niezbędny przy wyjściu z domu.
Najczęściej jest to kawałek tasiemki, której do jednego końca przymocowane jest plastikowe bądź silikonowe kółeczko (to właśnie tutaj mozujemy smoka), a z drugiej strony znajduje się klips mocujący do ubranka dziecka :)
Najczęściej jest to kawałek tasiemki, której do jednego końca przymocowane jest plastikowe bądź silikonowe kółeczko (to właśnie tutaj mozujemy smoka), a z drugiej strony znajduje się klips mocujący do ubranka dziecka :)
sobota, 6 lutego 2016
"Miś nie lubi się myć"
Książeczka na która natrafiłam w Biedronce :)
Tłumaczenie: Joanna Mikołajczyk.
Wydawnictwo Debit.
Jedyna z naszego księgozbioru pozycja, która posiada bardzo dużo tekstu. Dla mnie na ogromny plus.
Książeczka jest książką pouczającą.
Opowida historię Misia Pysia, który nie lubił się myć. Jego mama sobie z nim nie radziła, aż natrafił na Szopa Pracza, który go wyprał i przekonał do kąpieli :)
Książka bardzo ładnie ilustrowana, kolorowa.
wtorek, 2 lutego 2016
Vtech baby - Tut Tut Baby Flitzer
Pragnę zaprezentować Wam świetną serię zabawek dla młodszych dzieci w wieku 1-5. Zabawki są firmy Vtech. Niestety nie ma ich "jeszcze" w polskiej wersji językowej, nad czym ubolewam. Znalazłam informację, że występują w wersji niemieckiej, francuskiej oraz angielskiej, być może i polska się niebawem pojawi :)
Prezentowane przeze mnie zestawy są w niemieckiej wersji językowej i są to gwiazdkowe prezenty naszego Syna :)
Prezentowane przeze mnie zestawy są w niemieckiej wersji językowej i są to gwiazdkowe prezenty naszego Syna :)
Etykiety:
autka,
codzienność,
dziecko,
garaż,
parking,
prezent,
prezenty,
samochody,
samochodziki,
święta,
święta BN,
zabawki,
zabawki interaktywne,
zabawki sensoryczne,
zestawy,
życie
poniedziałek, 1 lutego 2016
zdjęciowy styczeń :)
Styczeń upłynął nam domowo :)
Ale także odbyła się pierwsza jazda na sankach :) mina mówi sama za siebię :P
Oto kilka naszych wspomnień :)
Ale także odbyła się pierwsza jazda na sankach :) mina mówi sama za siebię :P
Oto kilka naszych wspomnień :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)