piątek, 27 marca 2015
gruszka czy aspirator?, oto jest pytanie ;)
Zacznę od tego, że z aspiratorem spotkałam się pierwszy raz kilka lat temu, kiedy to kuzynki córeczka miała katarek i zobaczyłam "to cudo" w użyciu. Jakież było moje zdziwienie, zniesmaczenie, obrzydzenie - "ale, że jak wciągać dziecku kozy, własnymi ustami. Co to to nie!"
W czasie kompletowania wyprawki, oczywiście pojawił się dylemat co tu kupić. szybko przypomniałam sobie wyżej wspomnianą sytuację i naturalnie kupiłam gruszkę. Przecież nasze mamy używały gruszek i dawały sobie radę, to po co mi jakieś tam ustrojstwo.
Do czasu ...
Pierwszego kataru mojego malucha :(
Oj szybko musiałam zmienić zdanie. Niestety gruszka to porażka, za nic w świecie nie potrafiłam dziecku udrożnić noska, szczerze to łatwiej tym wdmuchać dziecku katar głębiej.
Była szybka decyzja, trzeba natychmiast kupić aspirator, zrobiłam szybki "risercz" na necie, który ma jakie opinie.
Padło na Aspirator firmy Canpol Babies, jest w praktycznym etui, ma trzy silikonowe końcówki, wszystkie elementy można bardzo łatwo wyczyścić. Jednak najważniejsze jest to, że działa! Chociaż trochę siły w płucach trzeba mieć, żeby wyciągnąć katar.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też mam ten canpola i jestem strasznie zadowolona....wybrałam aspirator bo od gruszki to mamjakąś traume...:)
OdpowiedzUsuń